Restauracja Otto Pompieri

Na wstępie duży plus za obsługę. Naszym stolikiem zajmował się Pan Szymon. Pełen profesjonalizm, w fajny sposób opowiadał o menu. Śmiało mogę powiedzieć, że warszawskie Otto może się od Pana Szymona wiele nauczyć. Jedna wskazówka dla Pani manager - warto więcej się uśmiechać :) to robi robotę! Kuchnia inspirowana Włochami i to w dobrym tego słowa znaczeniu. Zamówiliśmy makaron, który był świetnie przyrządzony. No i najbardziej zachwycająca pozycja pappardelle al ragu, doskonały sos. Idealnie ugotowany makaron. Cała nasza 4 była bardzo ukontentowana. Rachunek nie opiewał na miliony monet. Robotę robi pięknie wyremontowany budynek. Wrócę i sprawdzę czy będzie równie pysznie!

Przepiękny wystrój restauracji. Bardzo czysto, przyjemna muzyka. Zamówiłam dwa makarony, szybko je otrzymałam, oba były przepyszne. Napoje- green gin i lemoniada według humoru- grejpfrut z rozmarynem bardzo dobre;) Nie musiałam długo czekać, a kelnerzy ciągle byli pod ręką. Byłyśmy miło obsłużone przez kelnera Szymona, który pilnował czy jedzenie nam smakuje i wszystko jest w porządku. Bardzo polecam i na pewno jeszcze wrócę 🥰

Byliśmy dziś w porze lunchu i było prze miło. Sprawna i rewelacyjna obsługa - dbała o nas p. Ola :) świetny klimat na obiad z Dziećmi - sala zabaw, toaleta przeznaczona dla Dzieci. Szkoda tylko, że nie ma karty dedykowanej Dzieciom, ale spokojnie można coś wybrać z "dorosłej" karty. Jedzenie bardzo smaczne, dobrze doprawione. Pora o której byliśmy skutkowała salą na wyłączność. Ogólnie bardzo dobre wrażenie.

Mam mieszane uczucia co do lokalu. Z jednej strony genialny makaron, zupa, lemoniada. Bardzo miły kelner który nas obsługiwał. Dostaliśmy przepyszne czekadełko i na zakończenie również miły prezent. Z drugiej strony dzwoniliśmy z pytaniem czy są wolne stoliki i czy trzeba rezerwować (powiedziano nam, że nie trzeba, że są miejsca). Po przyjechaniu godzinę później zostaliśmy zapytani o rezerwacje, której nie zrobiliśmy. Tuż po tym zaprowadzono nas do jedynych 4 stolików stojących na korytarzu, a nie na ładnej sali. Stoliki w korytarzu były tuż przy kuchni i bez przerwy kelnerzy przechodzili obok nas i bez przerwy głośno rozmawiali ze sobą na prywatne tematy. Do tego bruschietta była paskudna (polecam zrobić jedną klasyczną dobrej jakości). Na pewno jeszcze kiedyś wrócę i mam nadzieję, że będę mogła wtedy poprawić swoją opinie.

Ciekawa restauracja z prawdziwie włoskim jedzeniem. Owszem, pizza ma mało składników i jest bardzo cienka, bo - niespodzianka - taką właśnie robią we Włoszech ;). Niestety jej wadą jest, że szybko stygnie, ale niestety tego problemu nie sposób zniwelować. Pizza ma 45 cm, więc wystarczy na 2 osoby, jeżeli chcemy zamówić coś jeszcze. Bardzo dobre desery i bardzo profesjonalna obsługa. Czasem aż zbyt onieśmielająca, ale to kwestia przyzwyczajenia. Fajne czekadełko i przyjemny dodatek na pożegnanie w postaci kieliszka nalewki, aczkolwiek fajnie jakby był do wyboru również bezalkoholowy wariant ;). Dania podawane błyskawicznie, gdy restauracja nie jest pełna. Warto zarezerwować stolik, bo jest sporo gości nawet tuż po otwarciu. Podsumowując, polecam!

Właściwie nie wiadomo czego można spodziewać się po tej restauracji. Menu sugeruje kuchnię neapolitańską - pizza marinara jest przecież tradycją Neapolu. Jednakże pizzy bardzo daleko do neapolitańskiej, a przypomina rzymską. Jest bardzo cienka, chrupka. Niestety, brak jej wyrazu charakterystycznego dla typowej marinary - zbyt mało czosnku, zero aromatu. Oceniłabym ją jako średnią. Włoskości nie dodaje także serwowanie do niej sosu czosnkowego… W Krakowie jest wiele miejsc, w których można zjeść smaczniej. Znajomi, którzy zamówili makaron otrzymali swoje danie o wiele, wiele wcześniej i zdążyli zjeść zdecydowaną większość zanim my otrzymałyśmy swoje pizze. Przypuszczam, że to efekt braku klientów mimo pory popołudniowej i konieczność czekania na rozpalenie pieca. Najgorsze było jednak to, że nasz posiłek dotarł zimny. Sytuację załagodziła obsługa, której zgłosiliśmy ten fakt, co zasługuje na plus. Niestety po kolejnej wizycie w tym miejscu dodatkowo zawiodłam się na obsłudze, która była niesympatyczna i wyniosła. Jednakże tym razem jedzenie było smaczne. Widocznie w tym lokalu otrzymujesz albo jedno albo drugie :)

Bardzo ciekawe miejsce jeśli chodzi o wystrój. Wydaje się inny ale jednoczenie bardzo elegancki. Jedzenie bardzo dobre, duży plus za możliwość wyboru większej lub mniejszej porcji w przypadku makaronów. Trafiłam na ofertę walentynkową z bardzo dobrym drinkiem, który mam nadzieję że kiedyś pojawi się na stałe w karcie. Dodatkowo przemiła obsługa, Pan Szymon bardzo przyjazny i pozytywny. Napewno wrócę tutaj jeszcze. Ceny również przystępne

Niestety...nie polecam. Długo trzeba czekać aż zjawi się przy wejściu ktoś z obsługi bys mógł zgłosić, że masz zarezerwowany stolik. Pierwsze wrażenie przy stoliku też nieciekawe. Hałas niesamowity, nie można myśli zebrać a co dopiero porozmawiać w spokoju ponieważ nic nie słychać osoby, która siedzi naprzeciwko ciebie. Być może to kwestia niedzielnego popołudnia bo gości było co nie miara. Pani kelnerka bardzo miła i sympatyczna ,jednak po wzięciu zamówienia na pizzę dość długo się nie pojawiała w okolicy abyśmy mogli złożyć zamówienie na główne dania. Pizza byłaby dobra gdyby dotarła ciepła. Niestety pieką ją na parterze i zanim doniosą na piętro jest już zimna. Jeden z zamówionych makaronów również dotarł chłodny i na dodatek ugotowany dość mocno al dente. Jednakże makarony dość słabo doprawione. Jedynie sos gorgonzola był smaczny i serowy. Na koniec znów trzeba było "polować" na panią kelnerkę aby wystawiła rachunek . Niestety, nikt nie powiedział nam, że z rachunkiem częstuje się gości kieliszeczkiem cytrynówki skutkiem czego trzeba było poinformować część współbiesiadników ( którzy już wyszli) aby wróciła do stolika i skosztowała specjału. Ogólnie rzecz biorąc nie wrócę tam, był to najgorzej zainwestowany pieniądz w ostatnim czasie.

Przemiła obsługa. Pyszne jedzenie i porcje naprawdę ogromne jak za cenę. Fajny klimat włoskie piosenki. Po prostu wow. Będziemy wracać bo na ten moment to nasza ulubiona włoska restauracja, która przebiła wszystkie inne❤️❤️❤️❤️ Specjalna pochwała dla pani Nikoli, która nas obsługiwała, przemiła uśmiechnięta oby wszędzie pracowały takie osoby.

O jeju co to za fajne miejsce, cudownie urządzone, ktoś miał dobry pomysł. Stara klinika Urologii już nie przypomina siebie. Muszę wspomnieć, że w całej restauracji tak pięknie pachnie pieczonym chleb, pewnie od pizzy - ale cudowny zapach. Klimat iście włoski, bardzo podobało mi się jak w toalecie usłyszałam rozmówki włoskie!! Ale może do brzegu - jedzenie: czekadełko - zawsze fajnie, że jest, tym razem u nas pasta z suszonych pomidor (nic nowego, ale bardzo dobra), ale za to jaki chleb - wspaniały. Makarony - z czystym sercem mogę polecić Carbonare Di Roma i makaron z krewetkami, makaron idealnie al dente, sosy przyprawione. SUPER! A desery - tiramisu, pyszne mało alkoholowe, nie za słodkie, krem lekki jak chmurka, rozpływało się w ustach. Tarta cytrynowa też przepyszna!!! I bardzo bym chciała podziękować obsłudze - wszyscy bardzo mili i pomocni, a zwłaszcza Pani kelnerce Oli - pomogła mi ze świeczkami i niespodzianka urodzinową, a nawet zaśpiewała sto lat ❤️❤️❤️ BARDZO BARDZO DZIĘKUJĘ. Podsumowując, bardzo fajne miejsce, na pewno wrócimy spróbować czegoś innego!