PHO YOU

Jedzenie w restauracji wygląda i smakuje rewelacyjnie, natomiast porcje które otrzymaliśmy na wynos są aż smutne

Jedzenie bardzo dobre. Kucharz dołożył wszelkich starań, by wołowina była pyszna. Odpowiednie proporcje to mało powiedziane, jedzenie rozpływa się w ustach, widać kunszt i finezję co do przypraw, które idealnie wykańczają danie. Ja i mój partner jesteśmy miło zaskoczeni. Polecam wszystkim, bo jedzenie pierwsza klasa 10/10. Obsługa sympatyczna i dyskretna. Nie mogę dać 5 gwiazdek lokalowi, bo było mi zimno, więc do mocnej poprawy ogrzanie restauracji. Poza tym, bardzo dobry poziom.

Jak zawsze jedzenie wyśmienite był rosołek , kaczka , kurczak 5 smaków , kurczak bez grzybów w sosie (nazwy nie pamiętam ;) ) i lemoniada różana . Porcje bardzo duże ceny bardzo przystępne ... 😍

Powrót do tej restauracji po ok. 2 latach. Poprzednia wizyta jeszcze za poprzedniego właściciela. Niestety mam mieszane uczucia. Wystrój zdecydowanie lepszy niż kiedyś. Teraz przejdźmy do jedzenia. Najważniejszy minus to brak w menu zupy PHO. Zastąpiła ją nowa zupa która niestety jest dla mnie za ostra. Zupa PHO była genialna i można było samemu komponować dodatki, smak, ostrość itp. Bibim Bap - kolejne rozczarowanie. Kiedyś był przepyszny. Teraz ryż strasznie suchy i zbity w kulki, jakby przypalony, dodatkowy sos do niego też inny niż kiedyś i dziwny w smaku. Kolejne potrawy z wołowiną dobre ale bez efektu wow…Dlaczego? Wołowina taka pół na pół: część miękka ale dużo kawałków twardych, żylastych, nie do przełknięcia. Jest wiele do poprawienia. Przede wszystkim do menu powinna wrócić zupa PHO oraz Ramen!!!

Zacznę od pozytywów. Obsługa bardzo miła, życzliwa, pomocna. Jeżeli chodzi o klimat miejsca - może być. Ale dochodząc do najważniejszego czyli jedzenia, jedyny plus, to to, że było ono ciepłe. Pozycja 54, Ma yi sang shui z wołowiną - okropna. Warzywa to typowo najniższej jakości odgrzewane warzywa na patelnię, gdzie zapamiętałam przede wszystkim zielony groszek. Mięso wołowe pokrojone w paski 3cm na 2cm, szerokości pół cm, gdzie można ich było wyszukać zaledwie kilka sztuk. Jak za sam makaron z sosem sojowym, 30zł to bardzo wygórowana cena. Nie smakowało mi, ale zjadłam połowę tylko z bólu, że musiałam za to zapłacić. Natomiast drugie danie to pozycja 59 za 32zł, makaron sojowy z kurczakiem w syczuańskim sosie. Tej potrawy akurat zjedzono tylko na dwa nałożnia na widelec. Mnóstwo, stanowczo za dużo pieprzu syczuańskiego, do którego człowiek niestety nie jest przyzwyczajony - ostrawa przyprawa przy ktorej cierpnie język. W makaronie pieprz syczuański, kilka sztuk kawałeczków kurczaka i przysmarzona cebula dymka. Bez szału, tego nawet się nie dało zjeść mimo bólu zapłaty. Więcej tam nie wrócimy. W zdjęciach pozostawiona resztka jedzenia i prawie całe drugie danie, jedynie przemieszane.

Dobre, świeże składniki. Kurczak soczysty i aromatyczny. Trochę brak ostrości w kurczaku po wietnamsku, ale to moje przyzwyczajenie.

Jedzenie po za pozycją na gorącym talerzu w mojej ocenie nie dobre i nie do przyjęcia. Nie jest to moja pierwsza styczność z tego typu kuchnią. Z zup nie smakował mi ani rosół ani zupa z owocami morza. Makaron sojowy niestety dla mnie był niejadalny w dodatku zamówiony z warzywami, a jedynie na talerzu był groszek. Jest to jedno z moich ulubionych dań, stąd duże rozczarowanie tym co dostaliśmy. Jedyną pozycją jadalną ale nie wartą polecenia było danie z dwoma mięsami podane na gorącym talerzu. Tu zabrakło przypraw. Mięso bardzo słabej jakości. Co do klimatu w restauracji było zimno. Podsumowując chcieliśmy stamtąd jak najszybciej wyjść. Nie mogę polecić tego miejsca.

Jedzenie bardzo dobre, co bym nie zjadła to smakuje, porcje duże, ceny przystępne. Obsługa miła a lokal klimatyczny. Polecam!

Jadłam po raz trzeci i już ostatni. Niestety pierś z kaczki odgrzewana i do tego zimna w środku. Moje danie miało być z warzywami i kurczakiem - warzyw 0 a kurczak to jakieś resztki. Danie składało się z makaronu ryżowego w sosie. Jakość dań nas rozczarowała. I jeszcze jedno, reakcja właściciela na krytyczne opinie klientów jest dla mnie nie do przyjęcia.

Brak negatywnych odczuć po chwili spędzonej w lokalu. Pyszne jedzenie, spore porcje, miła obsługa. Zdecydowanie warto spróbować różanej lemoniady i pozycji 29 z menu. Giga restauracja, na pewno się tu jeszcze pojawię. Drugie podejście po około roku: Lemoniada nadal tak samo pyszna jak i same posiłki, na które nie trzeba długo czekać. Tym razem Bibim Bap i banany w cieście - obu warto spróbować!