Delta Dietla Wine Bar

Cudowne miejse godne polecenia! Spacerowaliśmy obok i przez przypadek trafiliśmy do tego pięknego miejsca. Spędziliśmy spokojny wieczor w romantycznej atmosferze. Zamówiliśmy dwa kieliszki wina (białe Riesling i czerwone Primitivo) oraz deskę oliwek. Powiem, że to były chyba najsmaczniejsze oliwki, które kiedykolwiek kosztowałam. Bardzo podobne do hiszpańskich. W zestawie: oliwki pikantne, oliwki z anchois i oliwki z cytryną. Wszystkie smakowały wyjątkowo dobrze. Idealnie pasowały do wina. Obsługa bardzo miła i uprzejma. Czarującą muzyka, piękne wnętrze. Poza tym można tu trafić na degustację oraz kupić butelkę wina na wynos. W ofercie dostępna selekcja niemal z całego świata. Serdecznie polecamy! ✨️

Byłam dzisiaj wieczorem w tym cudownym miejscu (w zasadzie przejazdem) i jestem niezwykle zaskoczona obsługą Pana Jakuba. Jego wiedza o winach jest imponująca. Bardzo zaangażowany i miły człowiek. Wyczerpująco odpowiadał na wszystkie pytania. Zasługuje na podwyżkę😉 Muzyka na żywo też zrobiła robotę. Na pewno wrócę

Zamówiliśmy deskę serów i wędlin, mini burgera klasycznego z szarpaną wołowiną, sałatkę z tuńczykiem, steka z nogi wołowej, pieczone ziemniaczki i fondanty z lodami. Każda z potraw była dobrze zrobiona i estetycznie podana. Porcje nie za duże, sycące. Obsługa miła i nienachalna. Byliśmy w środę o 17 i nikogo poza nami nie było w restauracji. Skorzystaliśmy z rezerwacji Finebite. Bardzo polecam! :)

Realnie 8.5/10 ale na zachętę leci 5 gwiazdek. Oceniam wizytę podczas Restaurant Week. Wnętrze jest bardzo przyjemne - trochę loftowo, trochę USA lat 60-70. Wrażenie robią solidne i wygodne krzesła i stoły z pięknego drewna. Przystawki to 1) por w nori, który wygląda świetnie, ale brakuje mu charakteru. Może gdyby go sflamwirować lub podpiec w piekarniku? 2) Małże są spoko, ale jest na Kazimierzu co najmniej jedna knajpa, która robi to dużo, dużo lepiej. Efekt jest przyjemny, ale nieco płaski. Z tych produktów możnaby pewnie uzyskać więcej. W daniach głównych jest imponujących rozmiarów stek z kalmara. Jak na mój gust nieco zbyt surowy, ale partnerce smakował. Mnie za to pomogła cytryna, którą na prośbę dostałem z życzliwym uśmiechem. W zestawie jest pyszny sos z homara. Wege opcja to stek z boczniaka, który smakuje bardzo tak sobie, ale na tym samym talerzu można znaleźć świetnie gratin z topinamburu. Trochę nierówno. Deser był świeży i ciekawy, niestety kucharz nie pokusił się, żeby opowiedzieć jak zbudował ten smak. Szkód, bo był wybitnie ciekawy, a aktywnie dopytywałem. Kelnerka była lekko roztrzepana, ale w uroczy sposób, który zupełnie nie przeszkadzał. Podsumowując, to bardzo udany RW, nie bez wad, ale z dużym potencjałem. Gdyby wszystko zagrało, tak jak najjaśniejsze punkty doświadczenia, byłby mega hicior.

Niesamowite zaskoczenie! Odwiedziliśmy to miejsce po raz pierwszy (23.03) ze względu na Restaurant Week, ale poza absolutnie genialnym menu, zdecydowaliśmy się zjeść jeszcze pozycje z menu. Każda rzecz jest doskonale przemyślana i zaprezentowana. Marzę o tym aby steka z kalmara i boczniaka jest na co dzień. Małży pod cheddarową pierzynką mógłbym zjeść pewnie kilogram. Wspaniałym plusem jest też pani odpowiedzialna za wina - okazała się być nie tylko pokrewną dusza jeśli chodzi o wina ale też dzieliła się obserwacjami i podpowiedziami, które wykraczały poza zwyczajną obsługę w wine barze. Na pewno wrócimy😍

Wybraliśmy się do restauracji podczas Restaurant Week'u i zdecydowanie była to dobra opcja. Świetny wystój, dania ze smakiem podane w piękny sposób. Idealne miejsce na romantyczny wieczór. Wielki plus za obsługę, bardzo przyjazna atmosfera.

Do restauracji wraz z dziewczyna trafiliśmy w ramach restaurant week. Pierwsze co sie rzuca w oczy to wystrój. Było elegancko, ale nie przytłaczająco. W dalszej części lokalu zobaczyliśmy półkę z winami, która prezentowała się świetnie. Obsługa na poziomie i w dobrych nastrojach. Jedzenie pyszne, chociaż myśle, że niektóre dania mają cene nieproporcjonalna do tego co dostaliśmy na stół (małe porcje). W skrócie nie zostane fanem carbonary w tym lokalu. Natomiast drinki były bardzo dobre. Podsumowując jest to lokal z dobrym jedzeniem i świetną obsługa, który z pewnością będę polecał znajomym.

Byliśmy w restauracji podczas Restaurant Week i śmiało mogę powiedzieć, że to był strzał w 10! Obsługa - pełen profesjonalizm, świetne rekomendacje od doboru miejsc, po dobór win. Wtorek w godzinach popołudniowych wydaje się idealnym czasem na odwiedzenie tego miejsca, z powodu mniejszego ruchu można w pełni rozkoszować się klimatem tego miejsca, który bez wątpienia jest rewelacyjny. Smaki potraw, które zaskakiwały z każdym kęsem, polecam z całego serca!

Bardzo dobre miejsce w Krakowie! Miałam przyjemność być już kilka razy i ciagle przeprowadzam kogoś nowego kto jest równie zaskoczony. Ceny jak nie w Krakowie: świetnego wina można napić się już za 80-85 zł Pyszne jedzenie (poznałam miejsce przez pewną influencerkę gastronomiczna i o ile podchodzę sceptycznie do takich polecajek tak miała 100% racji) Pyszne zapiekane małże i podpłomyki. Muszę koniecznie wrócić na makaron! Robicie dobrze! Oby więcej takich miejsc

Miłe, małe klimatyczne miejsce. Karta win spora, obsługa zna się na rzeczy i na pewno uda się trafić w smak każdego.