Charlotte Menora Kraków

Daliśmy temu miejscu jeszcze jedną szansę (poprzednia wyprawa śniadaniowa nas rozczarowała) i poszliśmy na śniadanie z Breakfast Week - i znowu rozczarowanie. O godzinie 9 w czwartek lokal prawie pusty, ale stoliki brudne po poprzednich klientach. Musieliśmy dwukrotnie prosić panią kelnerkę o przetarcie stolika, bo za pierwszym razem pozostawiła tłuste mazy na stoliku i wydawała się naszą prośbą zirytowana - na dodatek stolik kiwał się okropnie. Na wcześniej już przez Breakfast Week zamówione śniadanie czekaliśmy ponad 20min, by dostać chociaż napoje. Nikt nie zapytał, czy chcielibyśmy zamówić coś jeszcze, generalnie obsługa naprawdę wydawała się ogromnie niezapraszająca. Sam lokal wydaje się w środku brudny, meble są obdrapane, mimo że lokal jest stosunkowo nowy. Bardzo nie polecam - na Kazimierzu są przepyszne śniadania, szkoda marnować tu czasu i pieniędzy na przeciętne bajgle i niezapraszającą atmosferę.

Wiele razy byłam w Charlotte i bardzo lubię to miejsce i ten klimat, niestety dziś pierwszy raz spotkałam się tutaj z tak nieprzyjemną sytuacją. Zamówiłyśmy z koleżanką 2 razy bułkę drożdżową ze szpinakiem, serem kozim i jajkiem. Jajko w mojej porcji było niestety nie do zjedzenia. Wytworzyła się twarda gumowa/ plastikowa skorupa, którą nie sposób było ugryźć. Po zwróceniu uwagi kelnerce (wiadomo że to nie jej wina), dostałam informację, że przekaże to kuchni, ale generalnie tak wygląda ta potrawa. Powiedziałam jej, że niestety raczej to nie jest normalne, bo koleżanka dostała jadalne żółtko. Zaproponowała mi wtedy, że nie będę musiała zapłacić za moją porcję co uważam za plus. Jednak nie rozumiem bronienia się tym, że te bułki tak wyglądają. Nikt nie zjadłby takiej skorupy i nie jest poważne podawanie czegoś takiego klientom.

Kolejna Charlotte, tym razem na Kazimierzu. Wszystkie standardy oczywiście są i nie rozczarowywują. My byliśmy na breakfast week, gdzie zaserwowano nie lada gratkę dla koneserów niezwykłych śniadań. Szczególnie polecam croissant z jajecznicą, powinien na stałe wejsc do menu:)

Słodko. Smacznie. Sympatycznie. Polecam śniadania w Charlotte - zamówiłam zestaw pieczywo, dwa kremy (w moim przypadku biała czekolada i truskawka), masełko i napój (wybrałam napar z imbiru). Wszystko było świeże, pyszne, obsługa sympatyczna, atmosfera również, nawet ceny nie popsuły humoru, bo są rozsądne. Zwróciłam też uwagę na pięknie wyglądające słodkie i wytrawne wypieki, chętnie spróbuję przy okazji następnej wizyty. W niedzielne przedpołudnie należy spodziewać się kolejki do wejścia

Bardzo zawiedliśmy się wizytą w Charlotte Menora. Jesteśmy stałymi bywalcami Charlotte we Wrocławiu i chcieliśmy wypróbować pozycje, których u nas nie ma - pudding z chałki i blitzes. Dostaliśmy suchą chałkę z czekoladą, jakby ktoś zapomniał zrobić z niej pudding. Blitzes były smaczne, ale porcja malutka. Trochę długi czas oczekiwania, ponad 20 minut. Pan obok nas czekał pół h na bajgla. Bez porównania z lokalem we Wro.

Śliczny wystrój, obsługa pomocna, ceny niskie a można się najeść. Świetnie miejsce żeby przyjść na śniadanie, ale jak się nie ma czasu to serwują śniadania aż do 24 ☺️ można kupić ich własne wyroby typu dżemy i miody, są wyśmienite, polecam 🫶

Kolejne miejsce do odwiedzenie na mapie krakowskiego Kazimierza. Jedzonko pyszne, a napar imbirowy super rozgrzewający w zimowy dzień. Kelnerka Milena miła i cały czas uśmiechnięta 😁 na pewno tu wrócę

Nie wiem czym się ludzie zachwycają - kawa zimna a kanapka strasznie słaba - chleb i kawałek sera ….jak w barze mlecznym :/

Bardzo przyjemna atmosfera, miła obsługa i świetny klimat. Dobre wino w niewygórowanej cenie, a znacznym plusem jest dostępność karafek zarówno 250ml i 500ml.

Klimatyczna sniadaniownia, serwująca typowe pysznosci od Charlotte. Ceny bardzo przystępne, porcje sycące, obsługa uprzejma, a smaki cudowne. A wszystko to w odrestaurowanej, klimatycznej kamienicy. Gorąco mozna polecic kazdemu!