KRUSZ

Przyszłam z polecenia zakochanej w tym miejscu koleżanki. Pyszności niesamowite. Ale niestety żaden smak nie zrekompensuje niemiłej obsługi i już więcej raczej nie wrócę. Pani patrzyła na nas i obsługiwała nas jakby marzyła żebyśmy wyszli. Rozumiem, że można mieć zły dzień, ale jak się pracuje z ludźmi to jednak odrobina przyjaznego zachowania jest wymagana. A tutaj postawa Pani sprawiła, że więcej nie przyjdę, co jest niespotykane w moim przypadku. Ale croissant i cynamonowa były meeeega pyszne!

Trafiliśmy do lokalu po świętach, gdzie akurat w karcie śniadaniowej były tylko 3 pozycje. Skusiliśmy się na omleta francuskiego oraz awokado kroks - czyli croissant z pasta awokado i groszku. Omlet z serkiem lazur był pyszny, kremowy i delikatny. Idealnie komponował się z sałatką. Natomiast awokado kroks miał dość ciekawy smak, ale brakowało mu wyrazistości. Wzięliśmy dodatkowo croissanta z pistacją i malinami. I tu przeżyliśmy rozczarowanie. W kremie pistacjowym nie było czuć pistacji, a jego konsystencja przypominała bardziej jogurt. Natomiast konfitura malinowa i samo ciasto było smaczne. Obsługa uprzejma i uśmiechnięta.

Przepyszne wypieki! Kupiliśmy croissanta kokos z mango w promocji -50% — mimo że był z dnia wcześniejszego, w ogóle nie było tego czuć — był świeżutki, miękki i niesamowicie smaczny. Drożdżówka z serem i jagodami również rewelacyjna! Na pewno wrócimy. Dodatkowo wszystko przepięknie zapakowane, a obsługa przemiła, sympatyczna i serdeczna. Gorąco polecam!💝

Śniadanie naprawdę na wysokim poziomie – duże, sycące i przede wszystkim smaczne. Wszystko świeże, dobrze skomponowane, a do tego świetna kawa przelewowa o głębokim, intensywnym smaku. Widać dbałość o jakość składników i detale. Zdecydowanie miejsce warte odwiedzenia na poranny posiłek!

Wybraliśmy się na śniadanie jednak w środku nie było miejsc, dlatego zdecydowałam się na 2 croissanty na wynos. Jeden był z nadzieniem pistacjowo malinowym a drugi pistacjowo porzeczkowym. Jeśli chodzi o nadzienie pistacjowe to uważam, że jest go zdecydowanie za dużo i słabo czuć pistacje, jest mdłe. Sytuacje ratowały owocowe nadzienia, bo zarówno malina jak i porzeczka były pyszne. Spróbowałam, ale za tą cenę (47zl) nie wrócę.

Mam spory problem z oceną tego miejsca bo oczekiwania miałam spore. Po południu wypieków jest ograniczony wybór. Zdecydowaliśmy sie na drożdżówkę śliwka chai i croissanta piatacjowego. Drożdżowka była wypełniona kremem jednak śliwki, która przelamywalaby słodkość obfitego kremu chai bylo bardzo malo. Raczej jest to wypiek którym trzeba sie podzielić, bo przy takiej ilości kremu szybko robi sie mdly. Co do croissantow mialam duze oczekiwania napędzane social mediami. Jednak ich rozmiar nie jest duzy, a krem mnie rozczarował. Byl bardziej "kremowy" niz pistacjowy, bez balansu słodko - słonego. Stanowczo jest sporo miejsc w Krakowie gdzie w tej cenie (lub niższej) mozna dostać większego i bardziej piatacjowego croissanta. Nie mniej wypieki były poprawne, a wszystko ma bardzo instagramowy klimat. Lokal mały chociaż uroczy. Największym minusem sa wysokie ceny (w stosunku do "jakości" wypieków). Być może moje rozczarowanie wynika z dużych oczekiwań jakie mialam w stosunku do lokalu. Jest on wart odwiedzenia, spróbowania i przekonania sie. Być może będą konkretne wypieki, na które chętnie wrócę, jednak jest to miejsce (jak dla mnie) jednorazowej wizyty, niz zostania regularna bywalczynią.

Byliśmy w Krusz pierwszy raz. Przyszliśmy zjeść późne śniadanie. Lokal jest bardzo mały, ale klimatyczny i od samego wejścia zachęca, aby do niego wstąpić. Serwowane posiłki są typowo pod śniadanowo-brunch’owe, my wzięliśmy jajka po turecku, gofra i croissant’a z pistacją i malinami. Wszystko było świetne, nadzienie wręcz wylewało się z croissanta, a kompozycje smaków dań były genialnie dopracowane. Nie mogę pominąć pieknych ceramicznych talerzyków, świeżych pachnących kwiatów i ogólnie fajnej atmosfery w lokalu. Z minusów to na pewno kawa była za kwaśna, ja osobiście za taką nie przepadam, wolę ziarna ciemno palone, ale nikt też nie spytał jaką preferujemy. Podsumowując na śniadanie chętnie wrócę, na kawę niekoniecznie. Mimo to ocena wysoka, bo nawet średnia kawa nie była w stanie popsuć reszty experience’u.

Rogalik z pistacja średni. Mało wyrazisty smak. Bardzo rzadka konsystencja. Ogólnie bez szału a kupiliśmy jeszcze serniczek i cynamonke. Wygląda fajnie ale smak na 3

Super miejscówka! Jadłem na niedzielne śniadanie grzankę z serkiem wiejskim, która nie dość, że była duża to jeszcze pyszna i sycąca😃 Miejsce spodobało mi się tak bardzo, że po spacerze wróciłem ponownie na sernik 😃 Miejsce z dobrą energią, na luzie, bardzo miła i sympatyczna obsługa 😃 Jak będę znowu w Krakowie to na pewno odwiedzę ten lokal😃 Polecam!

Małe porcje, szakszuka nie doprawiona-zero aromatów, croissant zimny, na nim zimna pasta z awokado, a przez to zimne jajko-a liczyłam na 'ciepłe śniadanie'.Więc przeciętnie i drogo. Tłumy ludzi- nie było to spokojne, leniwe sobotnie śniadanie na jakie liczyłam. Długo czekaliśmy i na kawę i na śniadanie.