Buffalo restaurant

Wspaniały klimat Krakowa zepsuty przez naciągactwo i cwaniactwo. Wstapienie na szybkiego drinka kończy się doliczeniem usługi za orzeszki ( w tym wypadku spalony popcorn w takiej ilości na trzy osoby), których nie zamawialiśmy oraz kosztu dodatkowej usługi za obsługę. Kwota dodatkowa przekroczyła kwotę za drinka 🤯🤯🤯🤯 nie polecam

Świetna lokalizacja z widokiem na rynek pełen lajkoników. Na zdjęciach potrawy wyglądają turbo smakowicie, zamówiłem pólmisek przystawek dla dwojga i wówczas zaczęły się problemy. Skrzydełka tak ostre, że śp Łukasz Demon by się nimi zachwycił. Chicken fries twardawe, krewetki przesuszone, a paluszki z serem bez smaku. Ogólnie da się to zjeść, poza skrzydełkami oczywiście, ale zbyt dobre to to nie jest. Plus zaskoczenie na koniec - sympatyczna ekipa doliczyła sobie napiwek w wysokości 17zł bez pytania o cokolwiek. Tres Francais!

Bardzo pysznie.Zadowolenie podniebienia w 100%.Maciek,Kuba dzięki za obsługę i polecajkę.Stek Delmonico mniam.Chateubriand dla męża 1 klasa.Wrócimy ponownie.

Dziś tj. 28 grudnia 2024 tuż przed godziną 17 postanowiłam zabrać w to miejsce swoich przyjezdnych gości. Kiedy stanęliśmy przed drzwiami zewnętrznego ogródka były od wewnątrz zablokowane, podszedł po chwili kelner i od razu usłyszeliśmy „ z własnym jedzeniem nie wpuszczamy” ten tekst pojawił się w związku z tym, że jedno z dzieci jadło smakołyk ze świątecznego kiermaszu. Praktycznie od razu padło drugie sformułowanie, że „ jest pora obiadowa” o 17? Serio? i „ wpuszczamy tylko gości, którzy będą jeść”. Na jakiej podstawie kelner stwierdził, że my nie będziemy? Nie wiem. Stolików wolnych nie brakowało, restauracja nie była oblężona klientami, ciekawe dlaczego? Czyżby pan na zmianie wpuszczał tylko bogato wyglądających zagranicznych gości? Bywałam już w tym miejscu, byłam nawet w drugi dzień świąt dwa dni wcześniej i powiem wprost w żadnej krakowskiej restauracji nie trafiłam jeszcze na takiego buraka i nikt mnie tak nie potraktował. Jako osoba mieszkająca w tym mieście nie polecam ani znajomym, ani przyjezdnym i sama też nogi więcej w tym miejscu nie postawię. W restauracji obok obsłużyła nas przesympatyczna Pani, z uśmiechem na ustach. Kiedy wychodziliśmy w Buffalo stoliki nadal czekały na bogato wyglądających gości. Właściciel tej restauracji powinien zainteresować się tematem.

Obsługa przeciętna, jedzenie w miarę okej ale bez szału, najlepszy były burgery i sernik. Czy bym poleciła to miejsce? Nie koniecznie. Czy wrócę tam ponownie? Zdecydowanie znam lepsze miejsca w okolicy.

Centrum KRK, Rynek. Ceny różne, bo można coś bardzo drogiego zjeść, ale znajdą się tańsze i ciekawe pozycje. Brak lokalnego piwa. Zamówiona przystawka skrzydełka, niestety bardzo mocno przeciągnięte, wręcz suche. Oczywiście dało się zjeść. Jednak za te pieniądze spodziewałem się czegoś lepszego. Obsługa miła i najlepsze podczas wizyty to lemoniada, to akurat była petarda. Największy minus, to doliczanie z automatu napiwku do rachunku. Oczywiście można odmówić pokrycia go, ale uważam za wielce niestosowne naliczanie sobie rzeczonego z góry.

Świetne miejsce z widokiem na Sukiennice. Ceny jak na Kraków normalne. Jedzenie bardzo dobre, zarówno Burger jaki kurczak czy sałatki pięknie podane. Świetne desery. Przy okazji wrócimy.

Fantastyczne jedzenie, świetna atmosfera i profesjonalna obsługa. Pan Claudio dba o każdy detal, dzięki czemu wizyta tutaj to czysta przyjemność. Gorąco polecam!

Jedzenie słabe, a ceny z kosmosu. Cztery różne dania i nic nas nie zachwyciło. Nie sprawdzaliśmy paragonu, więc nie wiemy czy poczekadelko w formie popcornu było doliczone, tak jaki i napiwek. Jedynym plusem to miła obsługa.

Buffalo Restaurant to strzał w dziesiątkę! Wyśmienite jedzenie, świetny klimat i obsługa pierwsza klasa. Pan Claudio to prawdziwy profesjonalista – polecam z całego serca!