La Baguette

Kupiłam pączki w środę 26.02 na nocnej sprzedaży pączków. Niestety pączki były smażone albo na złej jakości tłuszczu albo miał on za małą temperaturę bo zamiast czuć smak wszystkich dodatków wyczuwalny był głównie smak smalcu. Jeszcze nigdy nie jadłam pączków o tak intesywnym smaku smalcu i patrząc na komentarze cała tamtejsza partia taka była. Za 5 pączków zapłaciłam prawie 100zł - w tej cenie jakość powinna być na pierwszym miejscu. Dodatkowo, odmówiono zapakowania 3-4 pączków do pudełka, tłumacząc że pudelko jest tylko od 6 sztuk. Ostatecznie zdecydowałam się na 5 pączków które w pudełko zostały upchnięte bo nawet nie dało się go domknąć. Zamiast słodkiego czwartku niestety pozostał spory i gorzki niesmak.

To była miłość od pierwszego wejrzenia! Tutaj wszystko jest na najwyższym poziomie: od stylowego wnętrza po menu, w którym każdy znajdzie coś dla siebie. A desery i napoje… aż chce się spróbować wszystkiego naraz. Zamówiliśmy gofry, naleśniki i burrito — niby nic skomplikowanego, ale każde danie było idealnie zbalansowane. Proste składniki, które tak harmonijnie się łączą, że aż chce się wrócić i spróbować czegoś nowego.

Bardzo duzy wybór ciast, tart, tortów. Są dostępne też tarty na słono. Spory wybór herbat i kaw. Można też kupić pieczywo. Miejsce jest małe, ale przytulne. Tarty i torty są smaczne, moimi faworytami były brownie z pekanami i tarta malina-marakuja. Cappuccino niestety bardzo małe, rozmiaru z Americano, byłam zawiedziona. Można też zamówić torty różnych rozmiarów, na miejscu jest dostępne menu, na stronie też. Warto też zapytać o ciasta z/bez dodatku alkoholu, oznaczenie na plakietkach jest małe i można nie zauważyć.

Z okazji tłustego czwartku zakupiłam pączki za ponad 22 złote za sztukę. Niestety opakowanie po 5 minutach zaczęło przeciekać, pączki w takiej cenie powinny być odpowiednio zabezpieczone i zapakowane. Jestem bardzo rozczarowana za rok na pewno wybiorę inną cukiernie.

Dobre jedzonko, ładnie podane, smaczne, miła obsługa, kawa mogłaby być bardziej wyrazista, ogólnie polecam

Kupione w środę w ramach nocnej sprzedaży przez tłustym czwartkiem pączki okazały się bardzo niefajnym doświadczeniem, co zdziwiło nas o tyle, że nie raz już kupowaliśmy różne słodkości w La Baguette i zawsze były wspaniałe. Na początek wszystkie pączki wrzucone byle jak do papierowej torebki więc pistacja wymieszana z adwokatem kajakiem i matcha, wszystkie polewy rozmazane na opakowaniu, a wcześniej wyglądały może nawet prawie na swoją cenę. Swoją drogą, ponad 22 zł za jednego paczka to jednak wygórowana cena i spodziewałam się, że pójdzie za tym jakość. Ale po dojechaniu do domu tragedia. W adwokackie nie było nawet nuty adwokatu, tylko sporo wanilii. Pistacja wizualnie wyglądała najlepiej, bo miała naprawdę dużo pistacji pokrojonych na lukrze, ale w środku krem pistacjowy był tak mocno śmietanowy a tak mało pistacjowy, że nawet w Biedronce mniej oszukują na pistacjowym nadzieniu. Wszystkie smażone na smalcu (co jest spoko) ale szkoda, że nie sprawdziliście składników, bo smalec ewidentnie był zjełczały i smak i zapach zjełczałego smalcu przykrył wszystkie inne oczekiwane walory smakowe. Dzisiaj rano już tylko było czuć zjełczały smalec z tych pączków. Żal.

Świetne śniadania - polecamy Szakszukę (na zdjęciu z tyłu)! Jedna z najsmaczniejszych kaw (Latte) jakie piliśmy. Czas oczekiwania może trochę dłuższy, ale na pewno warto zaczekać.

Jeśli szukasz miejsca na śniadanie to tutaj będziesz zadowolony. Karta bardzo rozbudowana i jest w czym wybierać. Osobiście spróbowałem Burito śniadaniowe i gofra. Obydwa wyśmienite. Flat white jak dla mnie nieco za mocne, ale to już kwestia gustów. Polecam!

Pączki za ponad 20 zł za sztukę a smażone na zjełczałym smalcu, który skutecznie zabił smak wszystkich całkiem drogich dodatków. Krem pistacjowy tylko zabarwiony na zielono, w smaku sama mocno zielona śmietana. Jak za tą cenę to ani jakość ani obsługa nie powala.

Wszystko na nie! Zamówiłam matche a dostałam coś na jej wzór z zepsutym mlekiem. Gdy poszłam pokazać ją przy ladzie Panie zapewniały mnie, że właśnie tak wygląda matcha, otóż nie… zdjęcie do poglądu