Restauracja Kogel Mogel

Mimo nieprzychylnych opinii, postanowiłam napisać swoja jako gość który odwiedza te restauracje dosyć regularnie muszę przyznać że zasługuje ona na 5 gwiazdek. Obsługa wielojęzyczna, kulturalna, dba o każdy detal. Jedzenie jest nieporównywalne w smaku do innych tego typu. Wyjątkowe, zapadające w pamięć oraz po prostu świeże i smaczne. Z całego serca polecam to miejsce jeżeli macie ochotę na spróbowaniu kuchni polskiej w innym wydaniu. ❤️

Jedzenie smaczne, przygotowywane z najwyższej jakości produktów, choć w tych cenach spodziewałabym się pieczywa w cenie, a idealnie też czekadełka. Dania elegancko podane. Miła obsługa i piękne, klimatyczne wnętrze. Niebotycznie wysokie ceny napojów. 32 złote za kieliszek wina bezalkoholowego….

Mocna przereklamowana restauracja w centrum Krakowa, ale chyba nie tylko ja tak uważam, ponieważ pusto, pojedynczy goście. Wszystkie stoliki w porze obiadowej w sobotę wolne. Jedzenie słabiutkie. Rekomendowana zalewajka, bez smaku i jak zwykle w nowej modzie (tak się nazywa ta oszczędność pracy) ziemniaki nieobierane. Twarde, podobno z kwaśności zupy, nie wiem czy to prawda. Pierogi z cielęciną i sosem kurkowym, dobre i tylko dobre. Placki ziemniaczane, też rekomendowane, małe i powinny się nazywać ziemniako-podobne. Więcej w nich mąki niż ziemniaków. Ciężkie i niesmaczne. Wszystko niesłone. Najlepszy był Hugo Spritz - super, tylko ma jedną wadę zauważalną przy płaceniu, 86 zł. Ja rozumiem, że napój alkoholowy jest drogi, ale aż tak. Obsługa na wysokim poziomie ale nie najwyższym. Ubikacja czysta, ale mała, ciasna. Generalnie restauracji nie polecam ze względu na niesmaczne jedzenie oraz bardzo wysokie ceny. W Krakowie jest mnóstwo lepszych lokali z niższymi cenami.

Po rekomendacjach należałoby się spodziewać znacznie więcej. System rezerwacji przez stronę zawodny- zwyczajnie nie działa. Co do menu- pierogi z cielęciną rewelacja, gołąbki bardzo dobre, kaczka niestety średnia- mięso nie odchodzi swobodnie od kości, słabo przyprawiona i co ciekawe połowa kaczki miała więcej kończyn dolnych niż anatomia na to wskazuje. Biodrówka jagnięca z przerostem, mięso trudne do konsumpcji z uwagi na gumowatą konsystencję. Pieczone ziemniaki- dużo tłuszczu, kopytka bardzo dobre, podobnie jak kogel mogel z winem- ciekawy, szarlotka klasyczna, mocno słodka. Obsługa miła.

Jedzenie dobre, ale po takim miejscu spodziewałam się efektu wow, którego niestety zabrakło (chyba, że w przypadku cen - zwłaszcza napojów alkoholowych). Tatar - dobry chociaż nigdy nie spotkałam się z takim sposobem siekania (grubo siekany) i brakowało w nim żółtka. Bardzo dobra ryba chociaż sama bym sobie nie pojadła. Dobrze że zamówiłam ekstra płatne dodatki. Kotlet schabowy - smaczny, ale większość pań domu robi lepsze na niedzielny obiad. Ciekawa opcja z panierką panko. Pyszna kapusta. Sernik - dobry, ale jak dla mnie za bardzo zbity i ciężki. Nie można powiedzieć, że jedzenie jest tak niedobre, ale jak na te ceny brakuje im finezji i polotu. Znam w Krakowie sporo miejsc gdzie za dużo niższe kwoty można znieść wspaniale odpowiedniki posiłków, których próbowałam tutaj. Bardzo milka obsługa i ciekawe wnętrze lokalu.

Bardzo klimatyczne miejsce, jedno z lepszych w Krakowie. Super obsługa i wspaniałe dania. To jest opinia z wcześniejszych kilku wizyt, nie tylko moich, ale również moich znajomych. Niestety po dzisiejszej wizycie, kiedy to pomylono zamówienia odnośnie piwa i w zwracający uwagę innych gości sposób udowadniano nam, że to nasza wina, jestem ostatni raz w tej restauracji. Z naszej strony, po wyjaśnieniu nie było problemu, pomyłka i tyle, wybraliśmy inne, ale głośne wyjaśnienia kelnerki, udowadniające jednak naszą winę i zwracające uwagę innych gości, jak i kelnerów były nie na miejscu. Bywaliśmy z mężem bardzo często w tej restauracji, wszystkim ją polecaliśmy, ale dzisiaj zostałam potraktowana nie jak gość, ale jak intruz. Proszę Państwa- z zaplecza Państwa naprawdę dobrze słychać, a siedząc do Państwa przodem, dobrze też widać. Absolutnie takie zdarzenie nie powinno mieć miejsca. Dodatkowo zamówiona biodrówka nie nadawała się do jedzenia (twarda i nie dająca się pokroić), co było chyba oczywiste, bo oddana została niemal w całości. Gratuluję "naszej" Pani kelnerce dobrej zabawy naszym kosztem :) W odpowiedzi na Państwa odpowiedź- wygenerowaną lub skopiowaną, ponieważ inne są bliźniaczo podobne. Opinie Gości nie są dla Państwa nic warte, część obsługi jest niemiła i obgaduje na zapleczu Gości, a właściciel liczy na to, że jak ma restaurację w odpowiednim miejscu to wszystko się będzie samo kręcić.

Niestety spodziewalem sie czegos lepszego. Tatar i jagnina byly znakomite naprawde dobre. Niestety carpaccio bylo obezwladnione sosem slodkim jak ketchup ktorego nie cierpie i smaku sarniny w ogole nie czylem Kaczka - ja lubie w kaczce chrupiaca skorke a dostalem kaczke utopiona w jakims slodkim sosie Obsluga jest bardzo mila

Na wejściu kelner niezwykle uprzejmy Zaprowadził mnie do stolika. Zamówiłam tylko placki ziemniaczane i 2 porcję rosołu z kaczki- makaron miał być niby własnej roboty jak dla mnie własnego zakupu w hurtowni. Rosół nie przypominał rosołu z kaczki. Nawet 1 oczka tluszczu i mdły. Placki ziemniaczane miejsze jak środek dłoni, kompletnie nie przypominały smaku placków z ziemniaków! Lemoniada super. Kelner na koniec nie zapytał czy smakowało, czy jest ok czy coś sobie jeszcze życzymy. Gdy zapytałam o makaron że nie jest swojski zostałam wręcz agresywna odpowiedź iż są własnej roboty. Nie wysłuchał mnie do końca nic nie chciał słyszeć ! Odwrócił się nonszalancko i odszedł. W życiu nie spotkałam się z takim czymś! A często jadam w restauracji lub barach ! NIE POLECAM!!! Ze złości zapomniałam zrobić zdjęcia dań przed podaniem CENY WYGÓROWANE JAK NA JAKOŚĆ I WIELKOŚĆ

Oceniam tylko tatara i zupę grzybową,bo tylko tego spróbowałam. Tatar podany w formie drobnych kosteczek(!) Niestety trochę mdły - brak cebulki,ogórka. Znalazły się też drobne włókna,których bardzo nie lubię. Smaku dodawał grubo mielony pieprz i maleńkie grzybki marynowane,ale było ich zdecydowanie za mało,żeby uratować wrażenie. Grzybowa bardzo smaczna,aromatyczna,ale porcja mała- wiadomo w takich restauracjach bardziej liczy się degustacja niż pełny brzuch 😜Bardzo głośni goście zagraniczni! Rozumiem,że obsługa nie ma na to wpływu,ale jest to uciążliwe. Brak kameralności. Obsługa na wysokim poziomie. Osobiście nie skuszę się na ponowne odwiedziny.

Spodziewałam się lepszego jedzenia i wystroju. Jestem trochę zawiedziona. Obsługa kelnerska bardzo miła. Tatar 5/5 Rosół 5/5 Gołąbki 4/5 Kaczka 3/5 - to najdroższe danie i byłam bardzo zwiedziona. Sos słodki kompletnie nie pasuje i do tego słodkie jabłka. Za dużo słodyczy. Spodziewałam się, że będzie chrupka skórka ale nie było. Szarlotka 4/5 - za mało ciasta kruchego. Jak na 300zl to nie warto.