Smaki Gruzji

Kiedy zadzwoniłam do restauracji, aby zarezerwować stolik, odebrał pan, który, wydaje się, nie miał żadnej wiedzy na temat miejsca. Gdy zapytałam, czy w pobliżu lokalu można zaparkować, odpowiedział, że nie wie. Uważam, że osoba pracująca w danym lokalu powinna posiadać przynajmniej podstawową wiedzę na ten temat. Po przyjściu do restauracji musieliśmy czekać 5 minut, zanim ktoś podszedł, aby wskazać nam stolik. Następnie czekaliśmy kolejne 15 minut, zanim ktoś w końcu przyjął nasze zamówienie, mimo że kelner wolał pozostać za barem, zamiast się nami zająć. Zamówiliśmy lemoniadę winogronową oraz gruszkową, ale oba napoje były zupełnie pozbawione smaku tych owoców – były wręcz trudne do wypicia, tak bardzo nie smakowały. Po około 40 minutach czekania dostaliśmy jedzenie, ale sos do ziemniaków, które wyglądały jak łódeczki, okazał się być jedynie przecierem pomidorowym. Danie zdecydowanie nie należało do najsmaczniejszych. Cały czas, kiedy byliśmy w lokalu, stoliki nie były sprzątane, a obsługa pozostawiała wiele do życzenia. Organizacja pracy w tej restauracji jest bardzo słaba. Na koniec, kiedy poprosiłam kelnera o Pepsi, odpowiedział oburzony, że „później”, bo teraz nie może się tym zająć, i ostatecznie napój nie został nam przyniesiony. W restauracji towarzyszy nie przyjemny zapach który później zostaje na ubraniach

Klimat naprawde słaby, wystrój jest nijaki a w toalecie nie jest za czysto. Obsługa miła jednak średnio zorientowana w wielu kwestiach. Jedzenie smaczne ale bez szału. Ja drugi raz nie odwiedzę tego miejsca.

Odwiedziłam tę restaurację i niestety moje doświadczenie było bardzo rozczarowujące. Jedzenie zdecydowanie nie spełniło oczekiwań – jakość była znacznie poniżej średniej. Do przystawki nie podano chleba, a nikt nie zapytał, czy chcielibyśmy go dostać. Sztućce byli podani po przyniesieniu jednego z dań.Kelner nie wiedział, że wina, które chciałem zamówić, nie było dostępne, a gdy zaproponował inne, nie potrafił odpowiedzieć, czy jest ono wytrawne czy półwytrawne. Toaleta była w tragicznym stanie – brudna i zaniedbana. Co gorsze, nikt z obsługi nie zapytał, czy jedzenie smakuje, co w takich miejscach powinno być standardem. Tuż obok naszego stolika przy kaloryferze leżała pusta butelka po wódce, co świadczy o braku dbałości o porządek. Dodatkowo, nie zaproponowano naszemu piesku wody, co w wielu restauracjach jest miłym gestem. Obsługa była bardzo niekompetentna, co znacznie wpłynęło na negatywne wrażenie z wizyty. Na pewno nigdy nie wrócę do tej restauracji.

Restauracja ma dobre jedzenie. Restauracja wymaga remontu jest bardzo zniszczona za tyle lat. Łazienka obskurna lepiej ją zamknąć. Jak można podać gościom taki brudny koszyk na sztućce kurz i cały brudny od osadu z kuchni gazowej.Kelner chyba za ten brudny koszyk odpowiada!!!

Dla mnie super. Już dawno miałam ochotę tu zajrzeć, brak miejsc i pech ciągle mi krzyżowały plany. Skończyło sie na indyjskiej nieopodal. A feeee. Do tej pory nie moge patrzeć na curry🙆🤣🤣 Wracając do gruzji. Restauracja bardzo czysta i nastrojowa. W mój gust. Obsługa jak najbardziej na 5 gwiazdek. Na dania trzeba chwilke poczekać, ale przecież w końcu to gorące dania. Ceny bardzo przystępne Zamówiliśmy: chinkali ( lekko pikantne, dla mnie są rewelacyjne) imeruli ( również świetne danie) zupa charczo wołowe z pysznym chlebkiem ( mąż miał obiekcje co do wołowiny 🥴 dla mnie mało doprawiona) oraz lula kebab. I ta potrawa niestety mnie nie urzekła.Jest to potrawa z opiekanymi ziemniakami ( smak frytek) sałatka ( dość smaczna) oraz mięsa mielonego nabitego na patyk ( dość mocno pikantne) do tego sos pomidorowy (mdły ) Jednak zanurzając mięso w sosie tracimy - zarówno mdłość sosu jak i pikantność mięsa. Mimo wszystko danie to, nie należy do moich ulubionych w tej pysznej gruzińskiej kuchni.

Palce lizać, pyszne, ładnie podane, soczyste mięsko, aromatyczne przyprawione autentycznymi ziołami. Polecam

Gruzińska kuchnia jest smaczna i tak też jest tu. Zupa rybna i szaszłyk dobrze doprawione i z dużymi kawałkiami. Mięso w szaszłyku nie był słuchy, odpowiednio zamarynowane. Dla osób wege: ostra, ale aromatyczna zupa fasolowa i klasyczne gruzińskie ciasto z mieszanką serów i jajkiem na wierzchu. Jedyny minus to lemoniady w menu, które lemoniadami (gruszkowe) nie są - smakuje jak zwykły napój smakowy (sztucznie słodzony) ze sklepu.

Weszliśmy przypadkowo spacerując w okolicy. Połowa lokalu zajęta. Menu dostaliśmy szybko, po zamówieniu już niestety było dużo gorzej. Napoje otrzymaliśmy po 15 minutach. Po kolejnych 15 minutach zaczęliśmy dostawać zamówione dania... w losowej kolejności. Najpierw danie główne, po kilku minutach dwie zupy, potem znowu kilka dań głównych i na końcu znowu jedna z zup. Co do samego jedzenia - Chinkali bardzo dobre, szaszłyk - mięso ładnie pachniało grillem/ogniem, niestety samo w sobie było twarde. Frytki to najgorsza rzecz - miękkie i niczym gąbka, nasączone tłuszczem. Zupy były smaczne.

Poszliśmy tam z partnerem z okazji Dnia Kobiet i bardzo się rozczarowaliśmy. Na zamówienie czekaliśmy godzinę, po czym po zwróceniu się do kelnerki z pytaniem o to jak długo jeszcze będziemy czekać partner dostał zamówienie od razu i zdążył zjeść połowę zanim ja dostałam swoje. Jedzenie kiepskie, szaszłyk z marynowanej wieprzowiny tak żylasty że ciężko pokroić i wątpię by uświadczył jakiejkolwiek marynaty, czuć że wieprzowina najniższej jakości, sos do frytek to tani keczup, sałatka niedoprawiona. Drugim daniem jakie zamówiliśmy była mielona wołowina w winie z żurawiną i granatem - zalewa była kwaśna, całość smakowała bardzo średnio. Ceny wyżej niż przeciętne (prawie 60 zł) za taką jakość to podły żart. Obsługa fatalna, widać że nie orientują się gdzie posadzić klienta, nie umieją dogadać się po angielsku z klientami z zagranicy, nikt nie podszedł do nas by poinformować nas o poślizgu czy cokolwiek, musieliśmy sami się upominać po godzinie czekania. Widać też, że właściciele oszczędzają na obsłudze bo kelnerek jest zdecydowanie za mało i nie nadążają z obsługą. Do tego wystrój lokalu aż prosi się o remont, a łazienka jak z taniego kebaba. Byłam w tym miejscu 2 lata wcześniej i poza wystrojem (który dla mnie jest najmniej ważny) reszta była w porządku, ale teraz widać, że lokal zszedł na psy i jedyne co podnieśli to ceny.

Największym minusem tego lokalu jest fatalna obsługa. Przy niewielkim ruchu na złożenie zamówienia czekaliśmy 10 min. Po 0,5 h do stołu podano tylko jedno z dwóch zamówionych dań. Gdy zapytaliśmy obsługi o drugie, przyznali się do pomyłki i miało być gotowe za 10 min. Po 20 min dania dalej nie było. Po kolejnym pytaniu dostaliśmy informację, że to kuchnia się pomyliła. Zero zainteresowania klientem, nie usłyszeliśmy nawet przepraszam. Obsługa średnio zorientowana w temacie, nie komunikuje się sama ze sobą, lelawo się porusza. Jedzenie dobre, ale nie warte przebywania w tym miejscu. Muzyka z Eski puszczona na cały regulator, podłogi brudne.