The Tokio Tower

Jedzenie smaczne, wystrój przyjemny, obsługa szybka, sprawna i – co mi się podoba – mówiąca po japońsku, toteż mogę śmiało polecić osobom uczacym się tegoż. Porcje są słuszne, jak widać na zdjęciach, a ceny w zupełności adekwatne do jakości. I nie trzeba dopłacać za pałeczki.

Gdy pierwszy raz tam wchodzisz, zastanawiasz się, czy przypadkiem nie pomyliłeś/pomyliłaś miejsc i czy faktycznie, TO ma ocenę 4.9. Po czym siadasz, rozważasz, jak do tego doszło, słuchając Pani Kelnerki doskonale naśladującej japońską intonację (mówiąc po polsku). W końcu dostajesz jedzenie i wszystko jest jasne. Dawno nie jadłam tak dobrego japońskiego jedzenia. W końcu było to jedzenie, które smakowało czymś innym niż sos sojowy. Było niewymownie smaczne, pełne subtelności, autentycznie przepyszne. Klimat zaskakująco odbiega od jedzenia. Nie jest ładnie, ale ostatecznie uznaję to za zaletę, gdyż dzięki temu (świadomie nie posłużę się formą „przez to”) nie jest to kolejne fancy miejsce wyglądające jak dziesiątki podobnych w polskich miastach, serwujące quasi-japońskie jedzenie za miliony monet.

Za każdym razem kiedy jesteśmy w Krakowie to dla nas obowiązaliśmy pozycja. Unikatowe miejsce na kulinarnej mapie nie tylko Krakowa, ale i całej Polski. Pyszne, autentyczne i z cudownym klimatem. Kocham całym sercem!

Niestety nie miałam szczęścia z tą restauracją. Zachęcona wysokimi ocenami wybrałam się tam na kolację. Sam lokal jest mały i urządzony w bardzo prostym stylu - 3 stoliki plus 1 długa ława barowa przy ścianie. Na ścianach jest parę dekoracji nawiązujących do Japonii, a w tle leci tradycyjna muzyka z tego kraju. W menu jest 6 opcji dań w dwóch wersjach wielkości. Do każdego dania jest dodana czarka zupy miso, a do picia dostępna jest woda lub matcha. Razem z moim znajomym zamówiliśmy curry i kotlety wieprzowe z ryżem. Jedzenie było ok w smaku, ale bez szału. Problem pojawił się około 1-2 godziny po kolacji gdy oboje zaczęliśmy mieć silny ból brzucha i problemy z trawieniem. Jedzenie musiało być ewidentnie nieświeże albo przygotowane w mało sterylnych warunkach. Polecam restauracji zrewidować warunki czystości. Sama nie planuję tam wrócić.

Wczoraj byłam i było super cudowne jedzenie mega dobre i duże porcje. Lokal mały i trzeba poczekać na swoją kolej ale zdecydowanie warto!! Na pewno jeszcze wrócę 🥹🥹🤤🤤

Świetne miejsce. Przepyszne jedzenie, jest mało krakowskich lokali, w których moje kubki smakowe są aż tak zadowolone. Szybko podane, miła obsługa, prawdziwa uczta.

Baaardzo malutkie miejsce na Kazimierzu, zaraz obok synagogi. Miejsca na max 10 osób. Wystrój trochę obskurny. Obsługa przemiła, menu małe, ale wszystko brzmi zachęcająco. Duże porcje są naprawdę sycące. Wrócę na pewno by skosztować więcej pozycji. Dwa małe minusiki: tylko jedna opcja vege, a tak łatwo można by dostosować inne pozycje pod wegetarian. Po drugie jest dosyć duszno i wychodzi się przesiąkniętym zapachem kuchni

Wszystko się zgadza! Świetne jedzenie i klimat niczym wycieczka do Tokyo :) Kotlet, curry, ryż i zupka miso - znakomite. Jeśli oceniać by stosunek jakości do ceny to jest to czołowka miejscówek w Krakowie. Wrócę na pewno :)

Mały lokalik, który lata świetności ma dawno za sobą. Samo jedzenie nie zachwyca, zupa mocno średnia, danie główne smaczne ale nie porywa. Raczej nie do powtórzenia, no chyba że ze względu na cenę.

Byliśmy rok temu i bardzo nam sie podobało, teraz niestety dramat. Godzina czekania na jedzenie gdzie tak naprawdę wszystko jest gotowe, wystarczy usmażyć kotlet! Piwinnismy dostać jedzenie w max 10 minut, w końcu to japoński fastfood. Niestety czekaliśmy godzinę. W miedzyczasie inny klient przyszedł, zamówił, zjadł i poszedł, a my dalej siedzieliśmy o szklance wody. Nikt nawet nie zapytał czy jej dolać jak się skończyła. Z jedzenia najlepsza była zupa miso. Niestety. Reszta ok, ale bez tego wow ktore bylo rok temu i dla którego wrociliśmy. Po tej wizycie juz wiemy, że kolejnego razu nie bedzie. Jeśli cenicie swój czas to radzę omijać…